W poniedziałek pojechaliśmy na Ryogoku do sklepu z pamiątkami sumo, niestety tylko po to, żeby się dowiedzieć, że w tym miesiącu jest zamknięty (od 14 do 28 maja odbywa się letni turniej sumo), i zostanie otwarty dopiero w czerwcu… Widocznie cały towar jest przygotowywany teraz dla turniejowych widzów. Ech, no trudno, następnym razem zaplanujemy przyjazd do Japonii w miesiącu, w którym nie ma turnieju (czyli np.: w kwietniu, czerwcu albo sierpniu).
W tej sytuacji przeszliśmy spacerkiem jedną stację do Kinshicho i tam zgubiliśmy się na 2 godziny na zakupach w stujenówce Daiso, w Uniqlo, zajrzeliśmy też do sklepu z tkaninami i zrobiliśmy wstępny przegląd potencjalnych materiałów, które chcielibyśmy kupić. Obiad tym razem wypadł w barze z ramenem i pierożkami 亀戸ぎょうざ 錦糸町店. *^o^*
O ile ramen w pięciostopniowej skali taki raczej na trójkę, to gyozy bardzo smaczne! *^0^*~~~
Pozostało nam wrócić do hotelu i zabrać się za przepakowanie bagaży, bo następnego dnia ruszaliśmy na tygodniową wycieczkę do gorących źródeł na północy Japonii. *^v^*