Noboribetsu – Jigokudani i Oyunuma

Zacznijmy od pożywnego śniadania! ^^*~~

Po śniadaniu odpoczęliśmy trochę… a potem ruszyliśmy na wycieczkę. Najpierw obejrzeliśmy gejzer, który akurat był aktywny i wyrzucał kłęby pary!

Następnie zatrzymaliśmy się na chwilę przed świątynią lokalnego króla Enma, który kilka razy na dobę zmienia się w demona!…

Potem poszliśmy obejrzeć Jigokudani czyli dolinę piekielną, w której znajdują się obfite złoża siarki. Całe miasteczko Noboribetsu na siarce leży, co można bezustannie wyczuć w powietrzu… *^W^*

Stamtąd krótki spacer poprowadził nas nad jezioro Oyunuma z widokiem na górę Hiyori.

I dalej do strumienia, w którym można pomoczyć nogi w siarkowej wodzie.

Na koniec nogi zaniosły nas z powrotem do hotelu, gdzie po kąpieli w hotelowej łaźni udaliśmy się na kolację. Tak, to co pokazuję poniżej to porcja dla jednej osoby… *^o^*

4 thoughts on “Noboribetsu – Jigokudani i Oyunuma

  1. Niesamowite miejsca, nieoczywiste, niezupełnie kojarzą mi się z Japonią, ale to dowodzi, jak stereotypowo kojarzymy (w większości) ten egzotyczny dla nas kraj.

    • Takie siarkowe złoża są dla Japonii częste, odwiedzaliśmy już podobne formacje w Owakudani w 2017 (wpis na blogu “Hakone dzień 2”). Tak naprawdę wyspy japońskie to jedno długie pasmo wulkanicznych gór, w większości uśpione, a miejscami aktywnych pod postacią gejzerów, stąd taka duża ilość kąpielisk z gorącymi źródłami. Nawet góra Fuji to aktywny wulkan, i jak kiedyś wystrzeli, to … lepiej o tym nie myśleć!… >0<

    • Pisanie bloga to nie jest moja praca, jestem na wakacjach i należy mi się wypoczynek! *^v^*~~~

Leave a Reply to brahdelt Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *