Nie jest jeszcze ze mną tak źle, co?…. *^O^*~~~
We wtorek nic ciekawego nie robiliśmy. Poza zakupami na Shinjuku, tak więc zapraszam do obejrzenia garści zdjęć z tej dzielnicy.
Przerwa na kawę i matcha latte w kawiarence księgarni Kinokuniya. Uzależniłam się od matcha latte i piłam ją codziennie, na gorąco i na zimno!
Potem obiadokolacja w sieciówce Kaikadaya, jedzenie mają niedrogie i smaczne, ale w lokal jest na bakier z czystością…
I na koniec naleśniki od Marion Crepe! Pewne rzeczy pozostają niezmienne, jadłam w tym samym miejscu takiego samego naleśnika co trzy lata temu. *^o^*~~~
Shinjuku nocą. A ostatniego dnia zakończyliśmy naszą japońską wyprawę mocnym akcentem, wybierając się na nietypową wystawę. Ale o tym w następnym wpisie. *^v^*
O! Powinnam sobie przy takich figurach zdjęcia robić 😛
Od razu poprawił mi się humor po tym zdjęciu! *^o^*~~~