Proszę się nie martwić, nie zwiał nas tajfun, bo poszedł bokiem i prawie wcale nie wiało, za to całą niedzielę lał ulewny deszcz. Jesteśmy już z powrotem w Tokio, na razie rozpakowujemy walizki, a na wieczór mamy jeszcze zaplanowane wyjście na miasto i pralnię. Treściwego posta ze zdjęciami napiszę za kilka godzin. *^v^*
wróciliście do tego samego hotelu?